
Treść kazania:
„Drodzy Bracia i Siostry,
Na początku chciałbym serdecznie podziękować Księdzu Kustoszowi za zaproszenie mnie do wygłoszenia dzisiejszej homilii i za danie mi w ten sposób okazji, by pożegnać Papieża Franciszka, mojego rodaka.
Tak jak on, urodziłem się w Buenos Aires, stolicy Argentyny. To właśnie tam kardynał Bergoglio przez wiele lat pełnił posługę arcybiskupa. Niewielu wie, że pełna nazwa tego miasta brzmi „Miasto Najświętszej Maryi Panny od Dobrych Wiatrów”. Gdy w XVI wieku Hiszpanie dotarli do wybrzeży dzisiejszej Argentyny, założyli to miasto i oddali je pod opiekę Matce Bożej, która prowadziła żeglarzy bezpiecznymi wodami (wiatrami), w podziękowaniu za ocalenie ich życia.
W Buenos Aires Papież Franciszek nauczył się kochać Maryję, Opiekunkę w podróży. Widzimy to także w jego Testamencie Duchowym, opublikowanym zaledwie kilka dni temu. Papież prosi w nim, by jego grób został umieszczony w bazylice Santa Maria Maggiore, w Rzymie. Napisał: «Pragnę, by moja ostatnia ziemska droga zakończyła się właśnie w tym wielowiekowym sanktuarium maryjnym, do którego udawałem się na modlitwę na początku i na końcu każdej Podróży Apostolskiej, aby powierzyć ufnie moje intencje Niepokalanej Matce oraz dziękować za Jej czułą i macierzyńską opiekę». Papież odwiedził to sanktuarium aż sto dwadzieścia sześć razy.
Dla Papieża Franciszka Maryja jest więc Tą, która otacza opieką wszystkich będących w drodze — zwłaszcza misjonarzy. Dlatego tyle razy wzywał nas, byśmy wyruszali w drogę, byśmy nie zamykali się we własnym świecie, ale szli na peryferie i nieśli Chrystusa. Sam dał nam przykład, odwiedzając różne zakątki świata, nawet Papuę-Nową Gwineę, mając już ponad osiemdziesiąt lat.
Na początku swojego pontyfikatu napisał adhortację Evangelii Gaudium, w której zapalił nas do bycia uczniami-misjonarzami, idąc za Maryją, Gwiazdą Nowej Ewangelizacji. Papież napisał: «Maryja jest zawsze uważną przyjaciółką, która czuwa i troszczy się, aby nie zabrakło wina w naszym życiu. Jest Tą, z sercem przeszytym mieczem, która rozumie wszystkie cierpienia. […] Jest misjonarką zbliżającą się do nas, by nam towarzyszyć w życiu, otwierając serca na wiarę swoim macierzyńskim uczuciem. Jako prawdziwa mama, idzie z nami, walczy razem z nami i szerzy nieustannie bliskość Bożej miłości» (286).
My, Argentyńczycy, z natury niechętnie opuszczamy dom i rodzinne strony. Wolimy pozostać w ojczyźnie, nawet gdy życie tam bywa trudne. Dla nas dom rodzinny ma większą wartość niż cały świat. Może dlatego Papież Franciszek nigdy nie powrócił do Argentyny — by pokazać nam, że trzeba wychodzić, być w drodze, być w misji.
Pod koniec swojego pontyfikatu napisał encyklikę Delixit nos o Najświętszym Sercu Jezusa. Tam czytamy: «Serce Chrystusa jest ekstazą, drogą wyjścia, darem, jest spotkaniem» (28).
Dziś żegnamy Ojca Świętego Franciszka i dziękujemy Bogu za dar jego życia, jego pontyfikatu i jego charyzmatu.
Prosimy Naszego Pana, aby przyjął go w chwale życia wiecznego.
A Matkę Bożą od Dobrych Wiatrów prosimy, aby prowadziła Kościół w tych kluczowych momentach jego historii.”