Abp Marek Jędraszewski o kard. Stanisławie Nagym: Wierny do końca Kościołowi, swemu zgromadzeniu i Janowi Pawłowi II
Wierny do końca Kościołowi, swemu zgromadzeniu i jego charyzmatowi, wierny Janowi Pawłowi II – mówił abp Marek Jędraszewski o kard. Stanisławie Nagym sprawując Mszę św. z okazji 100. rocznicy urodzin teologa, sercanina i przyjaciela Jana Pawła II w papieskim sanktuarium na Białych Morzach.
Komentując liturgię Słowa abp Marek Jędraszewski odwoływał się do sformułowań dogmatycznych pierwszych soborów. Metropolita krakowski zauważył, że namysł teologiczny Kościoła sprawił, że pewne sformułowania stały się dogmatami. Z tych dogmatów rodziła się nie tylko teologia dogmatyczna, ale także eklezjologia, teologia moralna i fundamentalna. – Rodziła się i rodzi, bo namysł Kościoła nad tym, co objawił nam Bóg, zwłaszcza w osobie Jezusa Chrystusa, trwa nieustannie, w coraz to nowych kontekstach i sytuacjach, wobec coraz to nowych wyzwań historycznych i kulturowych – mówił arcybiskup.
W tym kontekście przywołał postać kard. Stanisława Nagyego SCJ, w którego intencji była sprawowana Msza św. z okazji 100. rocznicy jego urodzin. Arcybiskup podkreślił związki kardynała ze św. Janem Pawłem II. Należeli do tego samego pokolenia Kolumbów, obdarzeni wielkimi zdolnościami intelektualnymi, otwarci na prawdę i głos Boga w czasach pogardy; spotykali się w pociągu jadąc na wykłady na KUL. Obaj cenili piękno przyrody, wspólnie wyprawiali się w Tatry. Łączyła ich podobna wrażliwość patriotyczna a także duszpasterska posługa wobec tych, którzy służyli życiu – lekarzy i pielęgniarek. – Ksiądz kardynał tę swoją duchową bliskość z Janem Pawłem II traktował jak skarb, o którym zazwyczaj nie mówił innym, w przeciwieństwie do wielu, którzy z tej bliskości chcieli zrobić karierę. Dla niego to był skarb osobisty, za który Bogu dziękował – mówił metropolita.
Zwrócił uwagę, że ich bliskość wynikała ze wspólnego umiłowania Kościoła – przez refleksję teologiczną oraz duszpasterską i pasterską posługę. – Za tym kryło się ukochanie Kościoła, przejawiające się w tym, w jaki sposób, z jakim zaangażowaniem osobistym, dostrzeganym przez słuchaczy, ksiądz profesor Stanisław Nagy odsłaniał przed studentami prawdę o Kościele rodzącym się z Bożego objawienia i prowadzącym ludzi do zbawienia – mówił arcybiskup podkreślając, że za ukochaniem Kościoła, tego co głosi, czym chce żyć, do czego zachęca kryło się ukochanie prawdy.
W tym kontekście metropolita przytoczył fragment encykliki Veritatis splendor. – Chrystus nazwał się Prawdą. Udziela się nam w Kościele. Trzeba tę Prawdę przyjąć, trzeba tej Prawdy być wiernym świadkiem aż do końca. Taki był w swoim profesorskim posługiwaniu, w swoim namyśle teologicznym, ale także w swojej pracy duszpasterskiej ks. prof. Stanisław Nagy – mówił abp Marek Jędraszewski.
Gdy ks. Stanisław Nagy został mianowany kardynałem, to kim jest i kim pragnie być dla świata do końca swojego życia w Kościele przejmująco wyraził w swoim biskupim herbie. Na błękitnej tarczy znajduje się biały krzyż i Serce Jezusowe z modlitwą sercanów: „In Te Cor Jesu speravi”. Otwarta księga Pisma Świętego z literami Alfa i Omegą symbolizuje otwarcie teologa na Boże objawienie. Poniżej znajduje się kotwica (znak nadziei) oraz symbol maryjny. – Świadek Jezusa Chrystusa nie tylko poprzez ten herb, będący jasną dla wszystkich symboliczną przemową do świata, kim jestem, ale także świadek Chrystusa poprzez niezwykle heroiczne znoszenie cierpienia w ostatnich latach swojego życia. – On wiedział, że to cierpienie ma znaczenie – mówił metropolita krakowski.
Po śmierci Jana Pawła II kard. Nagy stał się przedłużeniem jego głosu. Upominał się, aby Europa nie zapomniała o swoich korzeniach i chrześcijańskiej tożsamości, a Polska w nowej rzeczywistości nie zatraciła siebie. – Stał się świadkiem Boga dla świata, dla Polski w czasie, w którym ten świat, jakby za wszelką cenę chciał żyć, jakby Boga nie było – mówił arcybiskup podkreślając, że symboliczny jest fakt, że ostatnią pracą kard. Nagyego było wystąpienie, które przygotowywał na Ogólnopolski Kongres Katolików „Stop ateizacji”. – Wierny do końca Kościołowi, swemu zgromadzeniu i jego charyzmatowi, wierny Janowi Pawłowi II – mówił metropolita dziękując Bogu za świadectwo wiary kard. Stanisława Nagyego.
tekst: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej