Abp Jędraszewski do organistów i muzyków kościelnych: Trzeba stawać się świętym na wzór naszego Ojca, który jest w niebie
Stoi przed nami wielkie wyzwanie w tym Wielkim Poście, by tak przemienić nasze serca, aby ciągle mimo trudności, były pełne życzliwości i dobroci, szczodrobliwości, by były otwarte na drugiego. By ten Wielki Post zakończył się tym, że będziemy lepsi na całe nasze dalsze życie – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. z okazji dnia skupienia muzyków kościelnych i organistów Archidiecezji Krakowskiej w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Na początku homilii arcybiskup powiedział, że słowa Mojżesza, mówiące o relacji między Bogiem a Jego ludem są szczególne. Myśląc po ludzku, przymierze między nimi zawarte było korzystne dla obydwu stron. Pan stał się Bogiem dla synów Izraela, pod warunkiem, że lud będzie posłuszny. Nagrodą dla Izraelitów miało być wywyższenie w czci i sławie ponad wszystkie narody. Mojżesz mówił, że Naród Wybrany ma być święty i oddany Bogu na wyłączność. Stwórcy zależało, by Izraelici byli szczególni poprzez swe umiłowanie Boga wszystkimi wymiarami ducha. Bóg wciąż czekał na nawrócenie i powrót swego ludu.
Jezus pogłębił znaczenie tego czym jest bycie świętym dla Boga. Należy kochać bliźniego, nie kierując się ludzkimi odruchami, lecz na wzór Pana. Oznacza to kochać także nieprzyjaciół, wbrew przyjętym zwyczajom. „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” – mówił Chrystus i nakazywał wpatrywać się w samego Ojca, który jest w niebie. W imię szczególnego poczucia Bożego dziecięctwa, trzeba modlić się nawet za tych, którzy wyrządzają krzywdy. „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” – wskazywał Zbawiciel. Świętość to oddzielenie się od nienawiści, zła, zemsty i wyzwolenie się z pogańskiego myślenia.
Biskup podkreślił, że czytania z liturgii słowa mają dwa konteksty. Pierwszym z nich jest okrutna i cyniczna wojna w Ukrainie, która dotyka najbardziej bezbronnych i słabych. Ukraińcy muszą bronić swej ojczyzny, ale nie mogą dopuścić do tego, by w ich sercach narodziła się nienawiść i chęć zemsty. Polacy muszą zanosić swe modlitwy w ich intencjach. Ta wojna niesie cierpienie dla tych, którzy przekraczają granicę i szukają w Polakach sióstr i braci, otwartych serc i życzliwości. – Ileż musi się w nas wyzwalać dobra. I to dobra nie na jeden, czy dwa dni, lecz dobra, które musi stawać się naszą postawą na dłuższy czas. Stoi przed nami wielkie wyzwanie w tym Wielkim Poście, by tak przemienić nasze serca, aby ciągle mimo trudności, były pełne życzliwości i dobroci, szczodrobliwości, by były otwarte na drugiego. By ten Wielki Post zakończył się tym, że będziemy lepsi na całe nasze dalsze życie – wskazał metropolita.
Zauważył, że drugim kontekstem dla czytań jest spotkanie organistów. Bogu oddaje się cześć poprzez dobre czyny, ale także przez troskę o piękno liturgii. To niezwykłe zadanie, by czcić Go sercem, a nie tylko ustami. Biskup odwołał się do słów św. Augustyna, który wskazywał, że tylko nowy człowiek może śpiewać Stwórcy nową pieśń. – Ten niezwykły Wielki Post stawia przed nami zadanie, byśmy się stawali prawdziwie nowym człowiekiem, który ma prawo wołać do Boga „Abba, Ojcze” i śpiewać całym czystym i szlachetnym sercem pieśń nową – zakończył arcybiskup.