– Nurt sprzeciwu albo obojętności wobec Jezusa i Jego Ewangelii towarzyszy niepodzielnie dziejom człowieka od dwóch tysięcy lat. Ale Bóg się tym nie zniechęca, bo zależy Mu na każdym człowieku, dla zbawienie którego Syn Boży przyszedł na ziemię i oddał swe życie – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Mszy św. w uroczystość Narodzenia Pańskiego sprawowanej w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie na Białych Morzach.

Na początku Mszy św. kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że fakt Bożego narodzenia jest „najważniejszą wiadomością, jaka kiedykolwiek dotarła z wyżyn nieba na ziemię”. – Jego przyjście na świat, Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie odmieniło całkowicie nasz los – mówił metropolita krakowski senior.

W czasie homilii ksiądz kardynał zwrócił uwagę na prostotę znaku Bożego narodzenia – ogromne ubóstwo miejsca narodzin i fakt, że pierwszymi, którzy się o nim dowiedzieli, byli prości pasterze. – Prawdopodobnie potrzebna była taka prostota ducha, bo wiadomość była zbyt oszałamiająca, zbyt nieprawdopodobna, wykraczająca poza logikę ludzkiego rozumu – mówił kard. Stanisław Dziwisz zaznaczając, że prostota i ubóstwo nie przeszkadzają w tym, że narodziny Jezusa wywołują przede wszystkim wielką radość w świecie niebiańskich duchów – aniołów oraz pośród ludzi na ziemi. – Na tę chwilę czekały całe wieki, całe pokolenia potomków Adama i Ewy, uginające się pod ciężarem grzechu i wyczekujące Zbawiciela – dodawał. 

Kard. Stanisław Dziwisz stwierdził, że Jezus Chrystus wkracza w trudne dzieje człowieka. – Wkracza w „ruiny” naszych osobistych marzeń i doświadczeń, niepowodzeń, słabości i lęków. Wkracza w „ruiny” podzielonych rodzin i społeczności. Wkracza w „ruiny” narodów pogrążonych w konfliktach, w wojnach, w przemocy, w chłodzie i głodzie – wyliczał podkreślając, że Jezus solidaryzuje się z losem człowieka i zapowiada, że ostateczne zwycięstwo nie należy do mrocznych sił zła i śmierci, lecz do życia i miłości. Dlatego Boże Narodzenie przywraca światu głęboką radość i nadzieję.

Odnosząc się do Prologu Janowego, kardynał stwierdził, że dotyka on „najgłębszej rzeczywistości Boga, któremu nie był i niej jest obojętny los stworzenia”. – Nurt sprzeciwu albo obojętności wobec Jezusa i Jego Ewangelii towarzyszy niepodzielnie dziejom człowieka od dwóch tysięcy lat. Ale Bóg się tym nie zniechęca, bo zależy Mu na każdym człowieku, dla zbawienie którego Syn Boży przyszedł na ziemię i oddał swe życie – zwracał uwagę metropolita senior podkreślając, że każdy chrześcijanin powinien świadczyć słowem i życiem, że jedyną nadzieją naszego świata jest Ten, który narodził się w Betlejem, dwa tysiące lat temu. – Dzisiaj, radując się z Bożego Narodzenia, każda i każdy z nas może się również zastanowić, jakie daje świadectwo wiary, nadziei i miłości wobec tych, których spotyka na drogach swego życia – zachęcał.

Przywołując na koniec ostatnie, krótkie orędzia św. Jan Paweł II z Bożego Narodzenia 2004 roku, wieloletni papieski sekretarz modlił się „o pokój dla nas naszych serc, rodzin i środowisk, prosząc o pokój dla Ukrainy, dla Polski i Europy, i dla całego świata”. – Niech Boże Narodzenie 2022 roku zbliży nas wszystkich do siebie. Niech umocni w nas wiarę i nadzieję. Niech wzbudzi w nas jeszcze większą miłość – złożył życzenia kard. Stanisław Dziwisz.

Na koniec Mszy św. kustosz papieskiego sanktuarium podziękował księdzu kardynałowi, a także wiernym za ich liczną obecność podkreślając, że bez ich udziału nawet najpiękniejsza liturgia byłaby smutna. – Czasami się mówi, że nieważna jest ilość, ale jakość. To nieprawda. Ważne jest jedno i drugie – mówił ks. Tomasz Szopa składając świąteczne życzenia i informując, że liczba wiernych odwiedzających sanktuarium św. Jana Pawła II stale rośnie.

 

Źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej