Kard. Stanisław Dziwisz modlił się z dziećmi o pokój na Ukrainie
– Cieszymy się, że przychodzicie do Pana Jezusa, aby wspólnie prosić o pokój, aby dzieci mogły żyć w radości i pokoju na Ukrainie, a także w Polsce – mówił kard. Stanisław Dziwisz, który pobłogosławił dziś pięciu nowych ministrantów do służby w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Msza św. o godz. 11.00 w papieskim sanktuarium na Białych Morzach celebrowana jest z licznym udziałem rodzin z dziećmi. Na początku liturgii ksiądz kardynał zaapelował o szczególną pamięć o sąsiadach na Ukrainie, a zwłaszcza o dzieciach. – Dzieci są niewinne. Dzieci są blisko Pana Boga. A Pan Jezus mówił Apostołom: „pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie”. Cieszymy się, że przychodzicie do Pana Jezusa, aby wspólnie prosić o pokój, aby dzieci mogły żyć w radości i pokoju na Ukrainie, a także w Polsce – mówił kardynał podkreślając, że przyzywa w tej modlitwie wstawiennictwa św. Jana Pawła II.
Dialogowane kazanie z dziećmi prowadził ks. Dariusz Chrostowski. Na początku powiedział, że ze względu na budowę trasy łagiewnickiej w sanktuarium często brakuje prądu – zdarza się, że w czasie liturgii gaśnie światło. Ale wtedy przychodzi ministrant ze świecą, albo ktoś inny oświetla Mszał latarką z telefonu komórkowego i można kontynuować Mszę św. – Byłem uratowany dzięki tym, którzy przynieśli mi światło – mówił ks. Dariusz Chrostowski dodając, że każdy chrześcijanin powołany jest do niesienia światła innym ludziom. Zwrócił uwagę, że nie chodzi tylko o dosłowne rozświetlanie ciemności. Bo dla kogoś chorego, smutnego albo doświadczającego dramatu wojny źródłem światła będzie obecność drugiego, który go pocieszy, konkretnie pomoże, obieca modlitwę.
Duszpasterz zostawił dzieciom zadanie, aby znalazły w domu świeczkę, a wieczorem zapaliły ją i wspólnie z rodzicami pomodliły się za naszych sąsiadów z Ukrainy. Ministrantom, którzy zostali dziś pobłogosławieni do służby w sanktuarium życzył, aby byli światłem dla innych.
Na końcu Mszy św. metropolita senior podziękował kustoszowi i duszpasterzom sanktuarium św. Jana Pawła II, że przyjęli już pierwszych gości z Ukrainy w domu pielgrzyma na Białych Morzach. – To dobre świadectwo, że ten dom jest otwarty, że przyjmuje tych, którzy potrzebują wsparcia i dachu nad głową – mówił kard. Stanisław Dziwisz i zaapelował do wszystkich o włączenie się w pomoc Ukraińcom.
źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Komunikat delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
Komunikat Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży w związku z dniem modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich
W najbliższy piątek, 4 marca, w pierwszy piątek Wielkiego Postu, Kościół w Polsce po raz szósty będzie przeżywał dzień modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich. Ta duszpasterska inicjatywa Konferencji Episkopatu Polski, ustanowiona w odpowiedzi na apel papieża Franciszka, służy kształtowaniu naszych sumień i wrażliwości oraz stanowi pomoc do naszego częstego duchowego towarzyszenia osobom, które zostały zranione i zmagają się z bolesnymi konsekwencjami wyrządzonej krzywdy.
Zachęcam wszystkich do włączenia się w modlitwę w naszych wspólnotach parafialnych, m.in. poprzez nabożeństwo drogi krzyżowej z przygotowanymi na ten dzień rozważaniami. Wyrazem naszego wsparcia dla skrzywdzonych niech będzie również podjęcie postu oraz innych czynów pokutnych, nade wszystko zaś postawa otwartości i zrozumienia, przyjęcia osób zranionych i ich bolesnej historii. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, by zranieni mogli odczuć wsparcie całej wspólnoty Kościoła. Skrzywdzeni, niezależnie od tego kto był sprawcą ich krzywdy, mają prawo liczyć, że nie zabraknie im naszego duchowego towarzyszenia.
+ Wojciech Polak
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński, Prymas Polski, Delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
Bal karnawałowy dla najmłodszych
W ostatnią niedzielę, po zakończeniu Mszy świętej o godz. 11.00 w budynku Fides odbył się doroczny bal karnawałowy dla najmłodszych organizowany we współpracy z Instytutem Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie. Dzieci wraz z rodzicami mogły wziąć udział w konkursach oraz zabawach prowadzonych przez pana Radosława Omiecińskiego.
Dziękujemy za liczne przybycie często w kolorowych i pomysłowych strojach oraz już dziś cieszymy się na spotkanie w przyszłym roku!
Quel casino en ligne Joka Casino offre les meilleurs jeux et bonus ?
Blogs
Joka Casino France est l'un des nouveaux venus dans le secteur des casinos en ligne. Vous ne voudrez pas manquer les généreux bonus de bienvenue et autres avantages que Joka Online offre à tous les nouveaux joueurs. Examinons donc votre stratégie pour le casino Joka ! Si vous êtes convaincu par Joka Casino après avoir lu les jeux qu'ils proposent, vous pouvez ouvrir un compte et commencer à profiter des avantages de jouer dès maintenant. Cette procédure ne vous prendra pas plus de trois minutes, mais vous en tirerez des avantages considérables.
50 tours gratuits au Joka Casino
Grâce à sa plateforme innovante, son design mobile et, bien sûr, ses bonus de bienvenue attrayants et stimulants et ses conditions de retrait raisonnables, le Joka est rapidement devenu un nouveau casino en ligne très populaire. Vous pouvez maintenant trouver le bonus sans dépôt de Joka, qui est un ajout agréable à l'offre alléchante, sur le site Web de cet opérateur.
The casino joka https://www.myminifactory.com/users/jokacasino offre ce bonus aux nouveaux joueurs uniquement lorsqu'ils s'inscrivent et vérifient leur compte. Il y a une exigence de mise de 60x sur tous les gains des 50 tours gratuits, alors gardez cela à l'esprit. Vos gains devront être multipliés par 60 avant de pouvoir être encaissés. De plus, il y a un plafond de 200 euros pour l'encaissement de vos gains.
Au Joka Casino, vous pouvez obtenir 4 bonus correspondant à vos 4 premiers dépôts
Les joueurs sont accueillis sur Joka Casino non seulement avec une large sélection de machines à sous passionnantes, mais aussi avec un généreux bonus d'inscription. La particularité de ce bonus est qu'il est réparti sur vos quatre premières contributions au lieu d'être une somme forfaitaire. Imaginez le nombre de jeux que vous pouvez découvrir au casino Joka sans dépenser beaucoup d'argent grâce à la généreuse offre de bienvenue de 3 200 euros et aux 720 tours gratuits. Prenons le bonus de bienvenue de Joka comme illustration.
Joka Casino en ligne qui offre un bonus de 100% jusqu'à 150 euros sur votre premier dépôt. Avec un bonus maximum de 3 200 euros et 720 tours supplémentaires gratuits, votre expérience de jeu et vos gains potentiels seront grandement améliorés. Les dépôts inférieurs à 50 € ne sont pas affichés. En d'autres termes, le montant minimum requis pour bénéficier du bonus est de 30 euros.
Jeux à jackpot Joka Casino
EGT étant l'un des fournisseurs les plus connus de jeux de jackpot en ligne, les joueurs de Joka Online ont accès à une grande variété de jeux de jackpot fascinants. Un accès instantané à plus de 160 jeux de jackpot et à leurs valeurs peut être trouvé dans la zone "EGT Jackpot Cards" de la page d'accueil. Les montants des jackpots au moment de la rédaction de cet article étaient les suivants : Cœur noir : 9 256,42 euros ; Cœur rouge : 2 600,03 euros ; Diamant : 55,26 euros ; Club : 18,62 euros. Ces jackpots s'accumulent au fil du temps et, une fois gagnés, leur valeur est remise à zéro avant de continuer à augmenter.
Machines à sous à temps réservé
Au Joka Casino, vous pouvez jouer à une variété de machines à sous développées par EGT, un fournisseur renommé de logiciels de jeu. Bien que nous ne puissions pas confirmer si d'autres machines à sous d'autres développeurs seront ajoutées à l'avenir, nous pouvons vous assurer que vous serez satisfait de la variété des machines à sous, en particulier si vous appréciez les offres d'EGT. Les machines à sous bénéficient également d'une section respectable sur le site, avec des sous-sections pour les jeux de nature similaire (comme ceux avec des fruits et des sept) et pour ceux avec des caractéristiques différentes (comme ceux qui multiplient vos gains).
Le plus important est que de nouveaux jeux sont ajoutés en permanence, de sorte que l'on ne s'ennuie jamais, car il y a toujours de nouvelles machines à sous passionnantes à jouer. Les amateurs de roulette seront ravis d'apprendre que Joka Casino propose une version virtuelle de la roulette, l'une des variantes les plus populaires des jeux de table avec des mises très élevées.
Comme EGT utilise une technologie de pointe pour créer son jeu de roulette, les joueurs peuvent s'attendre à une session de jeu amusante et sans stress à chaque fois. Même si la roulette en direct sera bientôt une option, vous pouvez toujours passer un moment fantastique avec la roulette virtuelle dans l'intervalle.
Bp Jan Zając: Słuchanie Jezusa i wprowadzanie Jego słów w czyn to program życia każdego chrześcijanina
Służba Panu oznacza słuchanie Jego słowa i wprowadzanie go w czyn. To jest program życia chrześcijańskiej rodziny, chrześcijańskich małżeństw – życia każdego chrześcijanina – mówił bp Jan Zając w sanktuarium św. Jana Pawła II w czasie Mszy św. w intencji dobroczyńców misji i misjonarzy z Archidiecezji Krakowskiej.
W czasie homilii bp Jan Zając stwierdził, że wydarzenie, jakim było wesele w Kania Galilejskiej, ciągle trwa. – Jezus Chrystus ciągle jest zapraszany przez poszczególnych ludzi i różne wspólnoty. Przyjmuje to zaproszenie i jest z poszczególnymi ludźmi – przebywa wśród ludzkich wspólnot. Jest wśród nas – mówił biskup zaznaczając, że dziś Jezus w nowy sposób, sakramentalny i mistyczny może być równocześnie gościem wszystkich osób i wspólnot, które Go zapraszają.
Za Janem Pawłem II biskup przypomniał, że u początku swej mesjańskiej misji Jezus dotyka życia ludzkiego w punkcie podstawowym. Małżeństwo jest zawsze jakimś nowym początkiem ludzkiej wspólnoty. Rodzina jest wspólnotą miłości i życia, od której zależy przyszłość człowieka na ziemi. – Obecność Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej uwydatnia podstawowe znaczenie małżeństwa i rodziny dla Kościoła i dla społeczeństwa. Małżeństwo wraz z sakramentem przyjmuje te zadania, jakie stawia przed nim Bóg i Kościół – mówił.
Wobec współczesnych zagrożeń życia małżeńskiego i rodzinnego konieczne jest ponowne zaproszenie Jezusa Chrystusa, aby „przybył tam, jak do Kany Galilejskiej, wspólnie ze swoją Matką”. Biskup zaznaczył, że Maryja – podobnie jak na uczcie weselnej – będzie troszczyła się o każdą, nawet najmniejszą i najbardziej ukrytą potrzebę człowieka. – Maryja mówi dziś wszystkim rodzinom i wspólnotom: zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn – dodawał bp Jan Zając podkreślając, że służba Panu oznacza słuchanie Jego słowa i wprowadzanie go w czyn. – To jest program życia chrześcijańskiej rodziny, chrześcijańskich małżeństw – życia każdego chrześcijanina – podsumował honorowy kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Bp Jan Zając modlił się w intencji dobroczyńców misji i misjonarzy z Archidiecezji Krakowskiej. Na Mszy św. w sanktuarium św. Jana Pawła II obecni byli ojciec duchowny krakowskiego seminarium ks. Jerzy Pytraczyk – wieloletni misjonarz w Tanzanii, Dominika Szkatuła – świecka misjonarka w Peru, rodzice i bliscy misjonarzy, a także dobroczyńcy misji wspierający m.in. dzieło adopcji misyjnej, a także siostry klawerianki, które w charyzmacie swojego zgromadzenia mają troskę o misje. Poprzez internet w modlitwę włączyli się misjonarze z Brazylii, Peru, Tanzanii, Chin, Kazachstanu i Ukrainy.
źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Msza święta w intencji Misjonarzy i dobroczyńców misji
Pragniemy, aby ta Msza święta była szczerym z głębi pulsującego serca słowem – dziękuję.
Mamy ogromną przyjemność zaprosić wszystkich na wyjątkową Mszę świętą w intencji Misjonarzy oraz dobroczyńców ich wspierających, która zostanie odprawiona przez ks. bpa Jana Zająca w najbliższą niedzielę 16 stycznia o godz. 12.30. Życie misjonarzy nie należy do najłatwiejszych, ale im większe ich zaangażowanie tym lepiej zakorzeniana w nich Boża Miłość daje światu przeogromne świeże owoce. Skutek jest taki, że doświadczenie tej właśnie Miłości dotyka zarówno społeczeństwo i ludzi objętych opieką jak i samych Misjonarzy, którzy doświadczają pięknej i szczerej wdzięczności w czystym i szklistym spojrzeniu dzieci oraz dorosłych.
Ta Msza święta, to zarówno modlitwa ich wspierająca jak i okazanie wdzięczności Dobroczyńcom, którzy okazują swą pomoc poprzez “Patronat nad konkretnym misjonarzem” oraz “Adopcję dzieci”, dokonując regularnych wpłat na konto Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
źródło: Wydział Duszpasterstwa Ogólnego
Abp Marek Jędraszewski wskazuje św. Johna Henry’ego Newmana jako wzór dla społeczności UPJPII w dążeniu do prawdy i podążaniu za Światłem
Wzór dążenia za wszelką cenę do prawdy i świadczenia swoim życiem o tej prawdzie, nawet za cenę osobistych cierpień i odrzucenia – mówił abp Marek Jędraszewski wskazując św. kard. Johna Henry'ego Newmana jako wzór dla społeczności Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. z okazji uroczystych promocji akademickich w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach.
Idąc za Światłem John Henry Newman w pewnym momencie zrozumiał: prawda nie jest pośrodku – prawda jest tam, gdzie ona naprawdę jest – mówił abp Marek Jędraszewski o momencie konwersji anglikańskiego duchownego, który stwierdził „z całą głęboką uczciwością swego ducha i sumienia, że prawda jest w Kościele katolickim”. Metropolita krakowski przypomniał, że później John Henry Newman przyjął święcenia kapłańskie a w 1889 r. otrzymał nominację kardynalską. Z tej okazji przygotował okolicznościowe przemówienie, w którym dał wyraz całej swojej drogi, będącej wiernym kroczeniem za Światłem.
– Stwierdził, że największym wrogiem i niebezpieczeństwem dla Kościoła jest liberalizm, jest takie łudzenie ze strony świata, które nie pozwala, by prawdę ujrzeć w całym jej pięknie, w całej jej doniosłości i jasnych wymaganiach. Liberalizm chce wszystko roztopić w imię relatywizmu, zacierania prawdy, mamiąc przy tym wygodą życia i pochwałą ze strony świata. On uznał, że jedyna droga, to iść za Światłem do końca – mówił abp Marek Jędraszewski przypominając kardynalskie zawołanie Johna Henry’ego Newmana: Cor ad cor loquitur – Serce Boże przemawia do serca człowieka. – Tę mowę serca trzeba przyjąć i głosić ją światu – dodał metropolita wskazując angielskiego kardynała jako wzór dla ludzi nauki i społeczności akademickiej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
– Wzór dążenia za wszelką cenę do prawdy i świadczenia swoim życiem o tej prawdzie, nawet za cenę osobistych cierpień i odrzucenia. Służył Bogu do końca. Po dziesięcioleciach wraca, jako bardzo ważny punkt odniesienia w świecie, który jeszcze bardziej w swoim przesłaniu, sposobie życia i myślenia staje się uwodzący swym liberalizmem – mówił arcybiskup.
– Mając świadomość misji, by „iść i nauczać” jednocześnie z całą pokorą, ale i mocą, prosić Boga: prowadź mnie, Światło! – zakończył abp Marek Jędraszewski wskazując na zadanie Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
tekst: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Kard. Stanisław Dziwisz: Wydział Teologiczny w Krakowie to dzieło ludzi świętych!
Powtórzmy: nic ważniejszego niż we właściwy sposób mówić o Bogu! To zdanie wyznacza nam jednocześnie istotne zadania teologii na dzisiaj. Również w naszych czasach, a może nawet dzisiaj bardziej niż wcześniej, świat potrzebuje dobrego słowa o Bogu - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. z okazji promocji akademickich na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w roku jubileuszu 625-lecia erygowania Wydziału Teologicznego. Eucharystia, pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego, odbyła się w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Poniżej publikujemy pełny tekst homilii ks. kardynała:
Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie Metropolito Krakowski,
Magnificencjo, Księże Rektorze Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II,
Bracia i Siostry!
Świętując dzisiaj sześćset dwudziestą piątą rocznicę założenia Wydziału Teologicznego w Krakowie, nie możemy zapomnieć o tych, którym go zawdzięczamy. Nie byłoby zatem tego Wydziału, gdyby nie mądra wiara św. Jadwigi Królowej. To ona w iście proroczym geście zdecydowała o jego otwarciu. To ona ofiarowała temuż Wydziałowi część swojego własnego majątku czyniąc możliwym jego otwarcie. Ten gest Jadwigi daleko wykracza poza jej zdolności strategiczne i stanowi wyraz żywej wiary, rozumienia, iż tak jak nie może istnieć uniwersytet bez namysłu nad Bogiem, tak również sama wiara Kościoła nie może się ostać bez stale ponawianego wysiłku zrozumienia tego, co Bóg nam powiedział w swoim Synu Jednorodzonym. Potwierdzeniem Jadwiżańskiej intuicji była bulla papieża Bonifacego IX Eximiae devotionis affectus, skierowana do Władysława Jagiełły i Jadwigi, w której następca Piotra potwierdzał i autoryzował swoim apostolskim autorytetem istnienie i działanie Wydziału Teologii w Krakowie.
Kiedy w 1954 roku władze komunistyczne postanowiły zamknąć Wydział Teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, przenikliwa troska pasterzy Kościoła krakowskiego zadbała o to, aby wielowiekowa tradycja teologiczna przetrwała w mieście polskich królów. Pasterzem tego Kościoła, który dla teologii w Krakowie w tym ogromnie trudnym czasie uczynił szczególnie dużo, jest św. Jan Paweł II. To dzięki staraniom kard. Karola Wojtyły, jego trosce i pomysłowości, w 1974 roku Wydział Teologiczny w Krakowie otrzymał status wydziału papieskiego. Kiedy zaś Karol Wojtyła został wybrany na stolicę Piotrową, utworzył w Krakowie 8 grudnia 1981 roku Papieską Akademię Teologiczną. Wspominam dzisiaj o tej decyzji papieża Polaka, ponieważ wpisuje się ona bez wątpienia w fundacyjne zamiary św. Jadwigi i jest bezpośrednim podjęciem ideałów, które przyświecały tej wielkiej duchem polskiej monarchini w czternastym wieku. Już sam tytuł motu proprio erygującego Papieską Akademię Teologiczną, Beata Hedvigis, wskazuje na intencję jego autora, czyli na pragnienie kontynuowania i odnowienia dzieła rozpoczętego w 1397 roku. Stosunkowo niedawną decyzję papieża Benedykta XVI o przekształceniu Papieskiej Akademii Teologicznej w Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie należy rozumieć w ciągłości wspomnianych wydarzeń.
Myśląc o całej tej już dzisiaj przeszło sześćsetletniej historii teologii w Krakowie, nie sposób nie przeżyć ogromnego zadziwienia względem Bożej obecności, która pisząc prostymi liniami po zawiłych drogach historii, doprowadziła w Krakowie najpierw do powstania Wydziału Teologii, z którego następnie wyrósł cały uniwersytet.
Wydział Teologiczny w Krakowie to dzieło ludzi świętych! Wspomniani już św. Jadwiga i św. Jan Paweł II, ale przecież i święci Jan z Kęt, Stanisław Kazimierczyk, Jan Sebastian Pelczar. Przedziwne jest to połączenie wiary i rozumu, poszukiwania prawdy i świętości, które tworzy najistotniejsze momenty dziejów krakowskiego Wydziału Teologicznego. Przedziwne jest owo promieniowanie wiary, która szuka zrozumienia i w tym poszukiwaniu nigdy nie ustaje, stając się twórczą siłą uświęcenia człowieka i przemiany świata.
Kiedy dzisiaj obchodzimy uroczyście rocznicę powstania Wydziału Teologicznego w Krakowie. to nie tylko po to, żeby wspominać przeszłe wydarzenia. Nasze chrześcijańskie pielgrzymowanie to również wspominanie, ale wspominamy po to, aby budować przyszłość. Nasze wspominanie nigdy nie jest muzealne. Ono jest prorocze.
Dzisiaj musi między nami wybrzmieć jasne i wyraźne przypomnienie, iż nie ma Kościoła i wiary bez rzetelnej teologii. Czymże miałaby być nasza wiara w Boga Trójjedynego, gdyby nie miała żyć w naszym umyśle? Czystym uczuciem? Czyż bez dobrej teologii nie ryzykowałaby ona popadnięcia w wypełniony lękiem zabobon? Ten, kto wierzy, rozumie to dobrze: wiara budzi rozum z uśpienia, zadaje mu pytania, oferuje nowe światło, które niedostępne jest czystemu rozumowi samemu z siebie. Wiara pragnie zamieszkiwać w ludzkim rozumie, ten zaś został stworzony, aby móc wierzyć!
Właśnie taki rozum, oświecony wiarą i wiara przeniknięta rozumem, jest jednym z największych wkładów chrześcijaństwa w dzieje ludzkości i świata. Nie tylko zatem wiara i Kościół, ale także szeroko rozumiana kultura i życie społeczne potrzebują teologii. Jak dobrze wiedziała o tym św. Jadwiga! Idąc za jej proroczą intuicją trzeba przypomnieć, iż jeśli nowoczesny uniwersytet ma być prawdziwie uniwersalny w swoim poszukiwaniu prawdy, nie wolno z niego usuwać przestrzeni dla refleksji teologicznej. Bez teologii ludzka wiedza nie jest pełna. Co więcej, kultura, która zamknęłaby się na myślenie i mówienie o Bogu, nie tylko ryzykuje pewnego rodzaju intelektualną bezpłodność, ale rzeczywiście jej doświadcza.
To wszystko pozwala nam zrozumieć, iż teologia jest istotnie ważna dla naszego życia społecznego. Wiedzieli już o tym starożytni, którzy rozmyślając o polityce, ekonomii, życiu społecznym i prawdzie dochodzili do przekonania, iż w społeczeństwie nic nie jest tak ważne, jak dobrze, we właściwy sposób mówić o Bogu.
Powtórzmy: nic ważniejszego niż we właściwy sposób mówić o Bogu! To zdanie wyznacza nam jednocześnie istotne zadania teologii na dzisiaj. Również w naszych czasach, a może nawet dzisiaj bardziej niż wcześniej, świat potrzebuje dobrego słowa o Bogu.
Słowo starożytnej mądrości prowadzi nas wprost do serca Ewangelii. Odczytany dzisiaj jej fragment przypomniał nam dobitnie, że Jezus jest Nauczycielem i że Jego nauczanie nie jest zwyczajne. Jego nauka zostaje określona przez słuchających ją jako nauczanie z mocą, nauczanie tego, który ma władzę, autorytet. Tylko Jezus zna prawdę o Bogu. Tej prawdy można się od Niego uczyć. Czyż teologia nie jest właśnie takim uczeniem się od Tego, którego słowo ma moc? Uwaga ewangelisty staje się w ten sposób najważniejszym drogowskazem dla współczesnej teologii. Jeśli ma ona być naprawdę dobrym słowem o Bogu, musi czerpać z Jezusa. Teologia w swojej istocie jest słuchaniem Jezusa, wsłuchiwaniem się i próbą zrozumienia Jego boskich słów, które „dają życie wieczne”. To słuchanie, to zgłębianie, ta wierność Jezusowi i Jego słowom jest warunkiem świeżości, nowości teologii. Bez niej w ogóle nie ma mowy o teologii chrześcijańskiej. Jest bowiem teologia istotnie powiązana z Jezusem, życiowo zaangażowana w przyjaźń z nim. Czyż nie o tym przypomniała nam właśnie historia krakowskiego Wydziału Teologicznego, który jest owocem wiary ludzi świętych? Nie ma teologii bez świętości, bez wiary, bez przyjaźni z Jezusem. Każde słowo teologii ma być w istocie rzeczy zaproszeniem do wejścia w relację, do słuchania Jezusa.
Ale teologia wyrastająca ze słuchania słów Jezusa jest również zaangażowana w dzieje świata, w losy człowieka. Nie ogranicza się do powtarzania, do abstrakcyjnych formuł. Ona próbuje rozświetlić światłem płynącym z nauczania Jezusa zakamarki doświadczeń człowieka, tych radosnych i tych bolesnych. Wszak przypominał ostatni Sobór, a za nim Jan Paweł II, że „nie sposób zrozumieć człowieka bez Chrystusa”, że „radości i smutki” ludzkości wyjaśniają się dopiero w Słowie Wcielonym. Teologia nie tylko ma strzec prawdy, ale i służyć człowiekowi, jego dobru, jego zbawieniu. Jezus, źródło teologii, nie tylko nauczał, ale i – jak przypomina nam św. Marek – uzdrawiał, leczył, uwalniał człowieka z panowania zła. Właściwie rozumiana teologia chce służyć temu uwolnieniu i uzdrowieniu również dzisiaj.
To wszystko oznacza dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, konieczność wejścia teologii w twórczy dialog z całą ludzką wiedzą. Kto słucha Jezusa i Jego nauki z mocą, ten słucha również innych! Kto szuka przede wszystkim prawdy w Jezusie, będzie na nią wrażliwy skądkolwiek by ona nie pochodziła. Dobra teologia jest zasłuchana nie tylko w Boga, ale i w świat, szczególnie ten wyznaczony przez ludzkie sprawy. Co więcej, dobra teologia pomaga w syntezie wielu rożnych dziedzin wiedzy. Pozwala im również zrozumieć siebie w perspektywie ostatecznego sensu naszego istnienia. Zgłębiając nauczanie Pana, staje się w najwyższym stopniu użyteczna dla Kościoła i świata.
Wydziale Teologiczny Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, drogi jubilacie: ad multos annos! Obyś był „źrenicą oka” całego Uniwersytetu, obyś przyczynił się do jego sławy, a nade wszystko, oby twoja praca przynosiła Bogu chwałę, a ludziom życie, rzetelne poznanie prawdy i radość.
Wydział Teologiczny w Krakowie to dzieło ludzi świętych! Módlmy się dzisiaj, aby nadal tak było. Prośmy również, aby nasz współczesny świat nie zamykał się nigdy na słowo o Bogu, na słowo Boga, który naucza z mocą.
tekst: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Kard. Dziwisz: odejścia młodych z Kościoła powinny być przedmiotem naszego rachunku sumienia
Kościół w Polsce potrzebuje młodych i liczy na młodych – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Orszaku Trzech Króli w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Kard. Stanisław Dziwisz podkreślił w słowie skierowanym zwłaszcza do młodych uczestników tradycyjnego orszaku, że obchody święta Objawienia Pańskiego są okazją, by dziękować Bogu za to, że „Jego Ewangelia ponad tysiąc lat temu dotarła również na nasze polskie ziemie”. – Dziękujemy Mu, że jest wśród nas, że możemy się z Nim spotykać w Kościele, w wielkiej wspólnocie Jego uczniów, ogarniającej wszystkie ludy, kultury i języki – mówił.
– Dzisiaj słyszymy głosy, że młode Polki i młodzi Polacy odchodzą od Jezusa i Jego Kościoła, szukając innych dróg prowadzących do szczęścia. Nie lekceważymy tych głosów i zastanawiamy się nad przyczynami tego stanu rzeczy – przyznał hierarcha, dodając że odejścia młodych z Kościoła powinny być „przedmiotem rachunku sumienia każdego z nas”.
– Jesteśmy równocześnie przekonani, że tylko w Jezusie znajdujemy odpowiedź na najważniejsze pytania dotyczące naszego ludzkiego losu. Wierzymy, że tylko On – Jezus Chrystus – może spełnić najgłębsze pragnienia naszych serc – przekonywał krakowski metropolita senior i przywołał słowa Jana Pawła II wygłoszone na Tor Vergata w 2000 roku: „Kiedy marzycie o szczęściu, szukacie właśnie Jezusa. To On na was czeka, gdy nic z tego, co znajdujecie, nie zadowala was. […] To On pobudza was do zrzucania masek, które czynią życie fałszywym. Tylko On budzi w sercach decyzje najbardziej autentyczne, które inni chcieliby przytłumić. To Jezus wzbudza w was pragnienie, byście uczynili ze swojego życia coś wielkiego. […] Modlę się, by [Chrystus] królował w waszych sercach oraz w ludzkości nowego wieku i tysiąclecia. Nie lękajcie się Jemu zawierzyć. On was poprowadzi, da wam siłę, byście szli za Nim każdego dnia i w każdej sytuacji”.
Dawny sekretarz osobisty polskiego papieża wyraził przekonanie, że Jan Paweł II skierowałby dzisiaj do polskiej młodzieży te same słowa. – On, tym razem już z wyżyn nieba, mówi młodym, że są nadzieją Kościoła, że liczy na ich młodzieńczy entuzjazm, że nie powinni ulegać zniechęceniu i oddalać się od wspólnoty Kościoła, bo taki wybór i taka droga prowadzi donikąd – dodał.
– Kościół w Polsce potrzebuje młodych i liczy na młodych. Potrzebuje ich wiary i zapału, potrzebuje ich radykalizmu, nieulegania kompromisom, niegodzenia się na przeciętność. Kościół potrzebuje młodych, gorących serc, niosących płomień wiary i zapalających płomienie nadziei w naszym trudnym świecie – zapewnił na koniec.
Orszak Trzech Króli w Sanktuarium św. Jana Pawła II wyruszył spod pomnika papieża. Uczestnicy wielobarwnego pochodu, rodziny z dziećmi i młodzież, przeszli za gwiazdą wokół świątyni, by oddać pokłon Jezusowi w szopce betlejemskiej. Orszak zakończył się rodzinną Mszą św.
tekst: KAI
zdjęcia: ks. Ryszard Gacek
Kard. Stanisław Dziwisz w Boże Narodzenie: Narodzony w Betlejem Zbawiciel świata wkracza w nasze życie
– Boże Narodzenie powinno budzić w naszych sercach głęboką radość, bo odpowiada na najgłębsze pragnienia naszych serc, na nasze bolączki, oczekiwania i nadzieje – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Boże Narodzenie podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
– Bracia i Siostry, od minionej nocy chrześcijański świat, a my wraz z nim, trwamy w zadumie nad tym, co wydarzyło się w zagubionym zakątku rzymskiego imperium dwadzieścia wieków temu. W niewielkim i nic nie znaczącym Betlejem, z dala od wielkich metropolii ówczesnego świata, narodziło się Dziecię, które odmieniło bieg ludzkiej historii i los każdego człowieka. Tym Dziecięciem był Syn Boży i Syn Maryi z Nazaretu, Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek – mówił na początku Mszy św. kard. Stanisław Dziwisz. Przed zakończeniem Eucharystii metropolita senior zachęcał wiernych do odwiedzenia kaplicy położonej za prezbiterium, gdzie znajduje się piękna szopka – dar z Jerozolimy. Po rozesłaniu, kardynał indywidualnie błogosławił wiernych.
Poniżej publikujemy pełną treść homilii ks. kardynała:
Drogie Siostry i drodzy Bracia!
O tym, jak wielkim wydarzeniem było, jest i powinno być Narodzenie Pańskie, świadczy również fakt, że liturgia Kościoła przewiduje na tę uroczystość trzy Msze święte. Pierwszą z nich, zwaną pasterką, sprawujemy nocną porą, zwykle o północy, bo taki czas wybrał Pan na swoje narodziny w grocie betlejemskiej. Druga Msza w uroczystość Bożego Narodzenia sprawowana jest o świcie, a trzecia w ciągu dnia. My właśnie odprawiamy teraz, w południe, tę trzecią Mszę. Każda z tych Mszy świętych ma swoje własne czytania, pomagające nam głębiej przeżyć wydarzenie w bezpośrednim spotkaniu ze słowem Bożym.
Liturgia słowa sięga najpierw do Ewangelii św. Łukasza, bo to on jako jedyny z Ewangelistów przekazał nam relację o tym, co wydarzyło się podczas nocy betlejemskiej. Maryja, nosząca w swoim łonie Syna Bożego, udała się z Józefem do odległego od Nazaretu Betlejem, zarządzono bowiem spis ludności. I to wtedy – jak pisze lakonicznie Ewangelista – Maryja „porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 7). Wzruszające są te słowa i wzruszająca jest ta sceneria, której Kościół nie przestaje kontemplować od dwóch tysięcy lat.
Pierwszymi, którzy zostali powiadomieni o tym, co się stało – że „narodził się Zbawiciel” – byli prości pasterze. To oni odpowiedzieli na zaproszenie anioła i udali się z pośpiechem do miejsca, gdzie „znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie”, a potem „wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli” (Łk 2, 16. 20). Dzisiaj my wszyscy jesteśmy zaproszeni, by w duchu udać się do groty betlejemskiej, kontemplować to, co zobaczą oczy naszego serca, a następnie – w naszym życiu codziennym wysławiać Boga za wszystko, co uczynił dla nas i dla naszego zbawienia.
Odczytany podczas obecnej Mszy świętej początek Ewangelii św. Jana wprowadza nas w głąb tajemnicy samego Boga, w Trójcy Świętej Jedynego, niepojętego dla naszego umysłu. „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. […] Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1, 1. 3). Dotykamy w tych słowach podstaw całej Bożej i ludzkiej rzeczywistości. Bez tych podstaw nie byłoby nic. Nie byłoby wszechświata, nie byłoby życia, nie byłoby nas. Człowiek nie stworzył samego siebie. Wyszliśmy od Boga i do Boga zmierzamy. Nie jesteśmy Mu obojętni. On nas stworzył na swój obraz i podobieństwo. Jest naszym Ojcem, obdarzył nas godnością dzieci i kocha nas jako swoje dzieci. To najważniejsza prawda o nas i dopiero w jej światłach może rozumieć dzieje człowieka na ziemi i to wszystko, co w te dzieje wniósł Syn Boży, przychodząc na świat jako Bóg-Człowiek.
Pisząc swoją Ewangelię po wielu latach i przekazując ją pierwotnemu Kościołowi, umiłowany uczeń Jezusa wiedział i zakładał, że fakty towarzyszące narodzeniu Zbawiciela są już znane i utrwalone w Ewangelii spisanej przez św. Łukasza. Dlatego jego relacja stanowi głęboką medytację nad tym, co się wydarzyło, gdy Bóg zstąpił na ziemię. Pisząc o odwiecznym Słowie Boga, Ewangelista dodaje: „W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. […] Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1, 4-5. 9). Dzisiaj dziękujemy Najwyższemu Panu, że w światłach Jezusa Chrystusa pojmujemy, kim jesteśmy, przez kogo jesteśmy kochani i dokąd zmierzamy.
Św. Jan był świadomy, i było to jego osobiste doświadczenie jako ucznia Chrystusa, że jego i nasz Pan i Zbawiciel spotka się ze sprzeciwem, dlatego napisał: „Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 10-11). Ten sprzeciw utrzymuje się cały czas i nie powinniśmy się dziwić, że również we współczesnym świecie Chrystus i jego Ewangelia napotyka na opór, że Jego Kościół jest prześladowany w różnych regionach ziemskiego globu. Ta sytuacja tym bardziej powinna nas mobilizować, by dawać Chrystusowi przejrzyste świadectwo. On nikomu nie zagraża. On niczego nie zabiera człowiekowi. On wszystko nam daje, bo przyszedł na ziemię, abyśmy mieli życie i zachowali je na całą wieczność.
Odczytaliśmy dziś proroctwo z Księgi Izajasza: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie […]. Zabrzmijcie radosnym śpiewaniem, wszystkie ruiny Jeruzalem! Bo Pan pocieszył swój lud” (por. Iz 52, 7-10). W takich słowach starotestamentalny prorok zapowiadał posłannictwo Mesjasza – Chrystusa oczekiwanego przez świat pogrążony w mrokach zła i grzechu. Swoim słowem i życiem, swoją śmiercią i zmartwychwstaniem ogłosił On Dobrą Nowinę, przyniósł ziemi pokój, wzbudził w ludzkich sercach nadzieję, ogłaszał zbawienie i dokonał zbawienia. Dlatego prorok zachęcił do radosnego śpiewu wszystkie ruiny Jeruzalem.
Jezus Chrystus, narodzony w Betlejem Zbawiciel świata, chce również wkraczać w ruiny współczesnego świata, naznaczonego nieustannymi napięciami, konfliktami, przemocą i bratobójczymi wojnami. Chce wkraczać niejednokrotnie w ruiny naszego życia osobistego, rodzinnego i społecznego, naznaczonego egoizmem, rozczarowaniem, frustracją, poczuciem przegranej. On nie przyszedł do tych, którzy się dobrze mają, bo – jak sam powiedział – „nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Łk 5, 31-32). On i tylko On – Jezus Chrystus, jedyny Zbawiciel świata i człowieka – jest naszą nadzieją. Dlatego Jego narodzenie – Boże Narodzenie – powinno budzić w naszych sercach głęboką radość, bo odpowiada na najgłębsze pragnienia naszych serc, na nasze bolączki, oczekiwania i nadzieje.
Drogie siostry i bracia, w sanktuarium św. Jana Pawła II sięgamy często do skarbca nauczania tego pasterza, który wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie po narodzeniu Chrystusa. Ojciec Święty patrzył realistycznie na sytuację świata, dostrzegał w nim zło i zagrożenia, ale nie upadał na duchu, wiedział bowiem, że losy ludzkości są w ręku Boga i że On nas nigdy nie opuści, bo pozostaje zawsze wierny człowiekowi.
Podczas ostatniej w swoim życiu Pasterki w 2004 roku, modlił się żarliwie: „Narodziłeś się tej Nocy, nasz Boski Odkupicielu, i dla nas, wędrowcach na drogach czasu, stałeś się pokarmem życia wiecznego. Wspomnij na nas, odwieczny Synu Boży, który przyjąłeś ciało z Maryi Dziewicy! Cała ludzkość, która przechodzi tyle prób i boryka się z trudnościami, potrzebuje Ciebie. Zostań z nami, Chlebie żywy, któryś zstąpił z nieba dla naszego zbawienia! Zostań z nami na zawsze” (n. 3).
Niech nam towarzyszą te słowa świętego Papieża podczas dzisiejszej Eucharystii i gdy powrócimy do naszych domów i codziennych zajęć. Dzielmy się radością, że Bóg jest z nami, że stał się jednym z nas, że towarzyszy nam na drogach życia prowadzących do wieczności.
Życzę wam, bracia i siostry, błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego.
Amen!
źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej